Nie ma nic bardziej haniebnego niż głodne dziecko w cywilizowanym kraju. A jednak — w Polsce blisko 400 tysięcy dzieci żyje w skrajnym ubóstwie.

W czasie roku szkolnego w dni powszednie szkoła często bywa ich jedynym ratunkiem — to tam dostają jedyny ciepły posiłek w ciągu dnia. Ale w weekendy, w ferie i w wakacje szkoły są zamknięte. Stołówki nie wydają jedzenia. Głód wraca. A razem z nim wstyd i bezsilność.

Jako obywatele i obywatelki tego kraju, domagamy się działań. Samorządowcy ze wszystkich gmin w Polsce: nie możecie pozostać obojętni. Macie możliwości. Macie narzędzia. Macie władzę. Użyjcie ich, żeby dzieci nie były głodne!

Otwórzcie szkolne stołówki w dni wolne od zajęć. Dajcie dzieciom z ubogich rodzin to, czego potrzebują najbardziej: posiłek i poczucie bezpieczeństwa.